Recenzja filmu

Zabójczy warunek (1999)
Richard Shepard
Adrien Brody
Maura Tierney

Niedotleniony scenariusz

"Oxygen" to film średniej klasy o licznych niedociągnięciach scenicznych i słabej grze aktorskiej. Jedynym bodźcem sprawiającym, że widz nie zmienia kanału, jest fenomenalna gra Adriena
"Oxygen" to film średniej klasy o licznych niedociągnięciach scenicznych i słabej grze aktorskiej. Jedynym bodźcem sprawiającym, że widz nie zmienia kanału, jest fenomenalna gra Adriena Brody'ego, który swoją charyzmą i psychopatycznym, głębokim, a zarazem przeszywającym spojrzeniem przytłacza resztę obsady. Stacja TVN7 najprawdopodobniej ma pewien "sentyment" do tego filmu, bo nader często go emituje. Mimo że film jest co najwyżej średni, należy do grona moich ulubionych ze względu na postać Harry'go, wielbiciela słynnego iluzjonisty (Harry Houdini). Jak wcześniej wspomniałem, film jest przesiąknięty niedociągnięciami. Postaram się przedstawić kilka z nich. Najistotniejszym jest translacja tytułu "Oxygen" (co oznacza tlen) na "Zabójczy warunek", ale ten fakt nie jest dla nas niczym nowym i niepojętym, wszyscy się już przyzwyczailiśmy do przeinaczeń tytułów przez polskich tłumaczy (np. "Szklana pułapka" czy "Jeździec bez głowy"). Dość mocnym przegięciem w "Zabójczym warunku" jest fakt trzymania kobiety w skrzyni pod ziemią. Frances Hannon wytrzymała tam grubo ponad 24 godziny, bez dopływu powietrza z zewnątrz, co jest niemożliwe. Motyw kilkakrotnie powtarzał się w różnych filmach i ludzie w trumnach wytrzymują do kilku godzin, po czym umierają z braku tlenu. Nie wspominając już o hipotermii organizmu wynikającej z oziębienia gleby w nocy. Dziwne również jest zabicie skrzyni gwoździami, bo skoro jest zakopana, to i tak nie powinna uciec. Dość niezrozumiałe dla mnie jest również to, że pies nie szczekał podczas wykopywania jego skrzyni (drobne niedociągnięcia tworzą zły obraz całości). Zaś najdziwniejszą sprawą w filmie jest ucieczka Harry'ego przez wentylator i porwanie Madeline, wprawdzie Harry ma skłonności do bycia magikiem, iluzjonistą, ale sterroryzowanie i wyprowadzenie policjantki po cichu przez wentylator jest dla mnie dość irracjonalne. Najgorszą sceną w "Zabójczym warunku" jest pościg Madeline za "dresiarzem" w pierwszych minutach. Ludzie od castingu nie postarali się, osoba ścigana dość niezdarnie stawia nogi, co wygląda komicznie w thrillerze psychologicznym. Sam motyw ucieczki bandyty jest też nieco niepoważny. Najpierw ucieka po schodach, gdy policjanci biegną za nim, nagle nie wiadomo dlaczego schodzi z powrotem, a policjanci zapadają się pod ziemię, po czym Madeline strzela do uciekiniera. Tego typu scen można mnożyć, jednak nie za te sceny lubię ten film, co jest raczej oczywiste. Scenami, które wzbogacają "Zabójczy warunek", są rozmowy Harry'ego z Madeline, genialna gra psychologiczna i zabawy Brody'ego. Ironiczny tragizm spływający z twarzy Brody'ego podczas dyskusji z agentem FBI, gdy ten wygłasza swój durny monolog - powala z nóg. Momenty zdjęcia kajdanek czy wyciągnięcia drucika spod paznokcia budzą w widzu podziw, jednak takich scen jest za mało, by ten film wyszedł ze schematów przeciętności. Według wielu Adrien Brody ratuje reputację "Zabójczego warunku" przed kompletną klęską, tworząc swoją osobą wyjątkowy, enigmatyczny klimat, który skłania widza ku zastanowieniu się nad nietuzinkową sylwetką psychologiczną Harry'ego. "Zabójczy warunek" polecam tym, którzy są fanami psychopatów o złożonej i nieprzewidywalnej osobowości, bo do takich person należy Harry, jednakże uczulam na poziom reszty filmu, który mocno kuleje.
1 10
Moja ocena:
6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones